Niech
ryczy z bólu ranny łoś, zwierz zdrów przebiega knieje. Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś, To są zwyczajne dzieje. (Hamlet, dramat Szekspira z 1600 roku) Zacznę tę opowieść, sięgając do klimatów Kraszewskiego i zagłębię się w mroczne ostępy puszczy słowiańskich plemion (chociaż to nie te ziemie), gdzie każde plemię ma swojego boga; gdzie drży się przed gusłami starej wiedźmy Jaruhy, a z oddali słychać szczęk oręża w potyczkach kmieci walczących z okrutnym, despotycznym i podstępnym Popielem. To klimat Starej Baśni. W powieści można poznać wiele słowiańskich zwyczajów, wierzenia naszych przodków, piękne legendy i obrzędy. Tu też je słychać. Od północy wprowadza nas na te tereny mroczna aleja starych kasztanów, poskręcanych w upiornych konwulsjach. Współczesna historia mówi natomiast o przemarszu Armii Radzieckiej, która w rejon Lipnika dotarła od wschodu i od południa. Od południa - brukowaną drogą przez most na rzeczce Pokrzywna we wsi Wussowke. Dziś nie ma już ani tej wioski (pozostały jedynie ślady fundamentów), ani mostu. Obecnie obok jego resztek, w postaci drewnianych pali wbitych w dno rzeczki, istnieje płytki bród. Przekroczę go, gdy będzie cieplej.Rosyjscy żołnierze ulokowali się na jednym z najwyższych w okolicy wzgórz, obok miejscowości Lipnik (niem. Hohe Lipping 137,3 m npm), z którego podobno ostrzeliwano Kępice (odległość 5 km). Dziś już też na szczęście przeminęli wraz ze swoimi gusłami.
Lubię
w te okolice jeździć, często samotnie, skąd wraca się zwykle już
po zmroku. Jest tam niezliczona ilość dróg, ścieżek i leśnych
duktów. Po każdej wyprawie na liczniku przybywa około 100
kilometrów.
W tych przepastnych i pięknych lasach, pośrodku których znajdują się fundamenty dawnej wsi Lipnik, w magicznym trójkącie pomiędzy miejscowościami Kępice, Suchorze i Dretyń, jest wiele śladów po dawnych mieszkańcach, po opuszczonych niemieckich wioseczkach, przysiółkach i dawnych młynach. Rosną tu liczne pomniki przyrody: wiekowe dęby i wielkie sosny. W niektórych miejscach są wręcz ich całe skupiska, szczególnie przy ruinach wioski o niemieckiej nazwie Eisenhammer. Są tu też ślady młyna i tamy na rzeczce Pokrzywna. Cały obszar opływa rzeka Wieprza, miejscami mocno meandrując. Za każdym razem są nowe miejsca do odkrycia. Obserwowałem co tydzień olbrzymią topolę, z którą systematycznie zmagały się bobry, aż ją w końcu przewróciły. Rosła wśród innych, w zakolu rzeki, przy resztkach dawnej leśniczówki Potoczek. Po bobrach pozostała wydeptana i wyślizgana ogonami, ścieżynka - z Wieprzy do drzewa. Pierwszego dnia położyłem im w poprzek drąg, który przegryzły i odsunęły. W
pobliżu, wśród leśnej głuszy, w małej dolinie otoczonej
wzniesieniami morenowymi, znajduje się rezerwat przyrody
Torfowisko Potoczek. Ochronie podlega bór bagienny i zbiorowiska
leśnych torfowisk. Znajdują się tu również rośliny podlegające
ścisłej ochronie, z których najcenniejsza jest liczna populacja
rzadkiego storczyka – listery sercowatej, która na Pomorzu
narażona jest na wymarcie. Występują tu również rosiczka
okrągłolistna, bagno zwyczajne oraz cenna przyrodniczo wełnianka
pochwowata i modrzewnica zwyczajna. Rezerwat jest również ostoją
zwierzyny płowej i czarnej. Po dawnym PGR Lipnik już też prawie nie ma śladów, a jeszcze w latach siedemdziesiątych XX wieku był tam dworek i majątek. Wprost trudno uwierzyć, jak szybko zniknęły rozkradzione zabudowania, po których na polanie ledwo zaznaczają się zarośnięte fundamenty, resztki schodów do dworku i charakterystyczne parkowe i zdziczałe ogrodowe drzewa. Ciekawe, czy jeszcze owocują? W
pobliżu znajduje się drogowskaz do Trzebielina odległego o 9
kilometrów, wskazujący leśną piaszczystą drogę przez las. Jeździłem
tam intensywnie z końcem tego roku. Grudzień był ciepły i
sprzyjający wyjazdom. Umożliwiło mi to jednocześnie osiągnięcie
rocznego przebiegu ponad 9 tysięcy kilometrów.
|
06 Podróże 2014 > 2 Wędrówki po okolicy >