Pałac w Bobrownikach
Pomorze obfituje w
różnorodne dawne posiadłości ziemiańskie. Niektóre dwory i
pałace znajdują się w opłakanym stanie, ale i tak warto je
zobaczyć. Postanowiłem ruszyć rowerem szlakiem zabytków. Ostatnio
trafiłem na stronę gminy Damnica, która nie przypadkiem przykuła
moja uwagę. W piątek, 13 grudnia - a więc trzy tygodnie temu - w
Słupskim Inkubatorze Technologicznym odbyła się doniosła
uroczystość z okazji Jubileuszu 20- lecia działalności Słupskiej
Izby Przemysłowo Handlowej. Gmina Damnica otrzymała na niej Laur za
promocję subregionu słupskiego oraz organizację X Słupskich
Pokopek. Gmina na swojej bogatej stronie posiada wykaz obiektów
wpisanych do rejestru zabytków oraz wiele innych obiektów
zabytkowych, nie ujętych w tym rejestrze. Kliknij dwukrotnie na pokaz slajdów lub otwórz ten link Zagórzyca,
potyczka z 1807 roku. Przy drodze
pomiędzy Zagórzycą a Mianowicami w polu, stoi pomnik. Postawiono
go w 1910 roku. W uroczystości odsłonięcia wzięła udział
goszcząca wówczas w Słupsku cesarzowa Niemiec, Augusta Wiktoria.
Jej cesarski majestat fatygował się, aby tu przybyć dla złożenia
hołdu pruskim kawalerzystom. Jak głosił napis wyryty na jednym z
kamieni "...18 marca 1807 r. (...) jazda Schilla zwyciężyła
Polaków na żołdzie Napoleona...". Wspomniany Ferdynand von
Schill, major huzarów, był dowódcą partyzanckich oddziałów
pruskich walczących z okupacyjnymi wojskami Napoleona. 18 marca jego
kawalerzyści zaatakowali stojący na kwaterze w Mianowicach oddział
polsko-saskiej jazdy. W 1807 roku. Polacy wspierali Francuzów w
walkach na Pomorzu. Jedna z brygad legionowych pod dowództwem gen.
Michała Sokolnickiego operowała m.in. w okolicy Słupska i właśnie
jeden z jej oddziałów zaatakowali Prusacy. Wykorzystali swoją
przewagę liczebną i pokonali "naszych". Polacy stracili w
potyczce na polach między Mianowicami a Zagórzycą przynajmniej
kilkunastu ludzi i rozbici umknęli z pobojowiska. Zapewne ze
względów politycznych autorzy niemieckiej inskrypcji przemilczeli
fakt udziału w starciu Sasów, którzy wespół z Polakami byli
wówczas "na żołdzie Napoleona". W zjednoczonych
cesarskich Niemczech nie wypadało przypominać o niewygodnym
epizodzie z przeszłości. Dawny niemiecki napis na kamieniu
zniszczono po II wojnie światowej. O tym ciekawym miejscu i jego historii przypomina niedawno umieszczona tablica.
Zagórzyca Neogotycki kościół parafialny pod wezwaniem św. Józefa Oblubieńca NMP, murowany z ciosów granitowych, salowy. Zbudowany w 1844 w miejscu starszego, przebudowany w 1903 roku. Wieża pochodzi z 1900 r.
Karżniczka Jeszcze kilkanaście lat temu pałac w Karżniczce był jednym z najpiękniejszych obiektów dworskich na Środkowym Pomorzu. Wcześniej w pałacu mieściła się szkoła, potem ośrodek doradztwa rolniczego, następnie budynek przeszedł w ręce prywatne. Nowi właściciele nie zdołali jednak przywrócić obiektowi dawnej świetności. Po drobnych pracach pałac niespodziewanie spłonął, poruszając lokalne środowisko. Zostały tylko zrujnowane mury i zgliszcza. Ostatnio nie jest nawet zabezpieczony, można zatem tam wejść zachowując należyte środki ostrożności. Eklektyczną rezydencję Puttkamerów warto zobaczyć nawet w takim stanie. Powstała w pierwszej połowie XIX wieku w wyniku przebudowy XVII-wiecznego barokowego pałacu. Składa się z części głównej i wysuniętych symetrycznie skrzydeł okalających podjazd. Nad głównym wejściem widnieją resztki rybogryfu - herbu rodowego Puttkamerów. W przeszłości pałac odwiedzały koronowane głowy. Była wśród nich cesarzowa Augusta Wiktoria, która w 1910 roku była honorowym gościem obchodów 600-lecia miasta Słupska. Jeszcze niedawno można było podziwiać w pałacu oryginalny wystrój - stolarkę okienną, drzwiową, balustrady, kolumny, zabytkową drewnianą boazerię, terakotowe podłogi oraz ręcznie wykonane kafle. Centrum rozległego obiektu stanowił duży hol główny, przechodzący w reprezentacyjną klatkę schodową. Obok holu usytuowana była duża sala balowa, podzielona na dwie kondygnacje. Zdobiły ją oryginalne sztukaterie. Obecnie nic już z tego nie pozostało po pożarze.Obok pałacu we wsi zachowały się XIX-wieczne budynki gospodarcze: dworski czworak, spichlerz, murowana gorzelnia i magazyn. Resztki pałacu w dalszym ciągu otoczone są fosą, wypełnioną wodą. Całość otacza zaniedbany i zdewastowany XVIII-wieczny park dworski, nieprzypominający już w niczym dawnego pięknego założenia ogrodowego. Rośnie tu osobliwość przyrody, dąb szypułkowy liczący około 400 lat o obwodzie 480 cm.Damnica W pobliskiej wsi Damnica, w odległości 2 kilometrów, znajduje się wspaniały, dobrze zachowany neobarokowy pałac wybudowany w latach 70. XIX wieku na zlecenie ówczesnego właściciela majątku Richarda von Blankensee. W 1910 roku dobra damnickie nabył baron Karl von Gamp, którego żoną była Klara - córka Friedricha Bayera - założyciela koncernu chemicznego produkującego wówczas farby, a później aspirynę, weronal i inne leki. Udział w dochodach tego przedsiębiorstwa pozwolił małżeństwu na inwestycję sporej fortuny Bayerów w pałac i jego otoczenie. W latach 20. i 30. XX w. częstym gościem damnickiego pałacu był m.in. słynny niemiecki malarz ekspresjonista Max Pechstein. Ostatnimi właścicielami majątku była córka Klary, Ilse z mężem Karlem Armsterem, wybitnym śpiewakiem operowym. Damnicę opuścili w marcu 1945 roku. Pałac w Damnicy szczęśliwie oparł się zniszczeniom wojennym. Pałac ma złożoną bryłę z szeregiem wykuszy i występów, elewacje wschodnia i zachodnia są bogato zdobione, a od zachodu znajduje się taras z balustradą i zejście do parku. Budynek neobarokowy z elementami neorenesansu, piętrowy, przeszklona dobudówka, ganek, wieżyczka. Pomiędzy budynkiem a werandą stoi potężna wieża ozdobiona również czterema wieżyczkami. Główne wejście do pałacu prowadzi od strony wschodniej. Do dziś zachowały się w nim piękne stylowe pomieszczenia. Najpiękniejsze z nich to sala lustrzana. Wnętrza parteru mają charakter reprezentacyjny, piętra - mieszkalny, hall główny ma wystrój drewniany. W sali balowej znajduje się plafon wyobrażający cztery pory roku, ściany pokryte są kasetonami wypełnionymi tkaniną i lustrami, dawna palmiarnia wyłożona jest marmurem, jedno z pomieszczeń ma wystrój myśliwski. W marmurowej bibliotece rośnie 10-metrowej wysokości palma konopna. Dziś w pałacu mieści się Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy, a zwiedzanie jest możliwe za zgodą dyrekcji. Podziwiać tutaj można nie tylko piękne wnętrza. Jedną z atrakcji jest olbrzymia wiekowa palma konopna, którą w 1919 roku przywiozła z Palestyny córka założyciela koncernu Bayera. Palma mieści się pod szklaną kopułą widoczną z zewnątrz. Ciekawostką jest fakt, że w miarę wzrostu palmy trzeba było zmienić kopułę na wyższą, co też niedawno uczyniono. Poprzednią ulokowano w podworskim ogrodzie pałacowym, gdzie pełni rolę altanki. W pałacu od 1945 roku mieściło się Nadleśnictwo Dębnica, później Technikum Melioracji Wodnej, a od 1955 roku Państwowy Zakład Wychowawczy (obecnie Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy). Na fundamentach przypałacowej pralni powstało przedszkole, oddane do użytku w 1980 roku. W Damnicy przy torach, nad zakolem rzeczki Charstnicy, znajduje się cmentarz, znany ze stojącej na nim kiedyś rzeźby "nieugięty". Cmentarz został całkowicie zdewastowany. Z kaplicy grobowej, gdzie spoczywały prochy jednej z gałęzi rodów Puttkamerów, pozostał tylko wykop i resztki fundamentów. O jego istnieniu świadczą dziś słupy bramne i pojedyncze, ziemne groby. Obecnie podjęto prace zmierzające do uporządkowania starej części cmentarza. Obecnie pomnik stoi w Słupsku na Skwerze Pierwszych Słupszczan przy ul. Starzyńskiego. Oryginalną nazwę „Der Gebeugte” przetłumaczono jako „Upokorzony”. Pomnik wykonany został przez Fritza Klimscha w 1919 roku. Przedstawia postać atletycznego nagiego mężczyzny w charakterystycznej pozie, zadumanego nad losem swojej ojczyzny – Niemiec, które zostały upokorzone traktatem w Wersalu po pierwszej wojnie światowej. Miał oddawać ból po klęsce Niemiec w 1918 roku. W Damnicy ozdabiał grób barona Karla von Gampa, ówczesnego właściciela damnickiego pałacu.Pomnik ma ciekawą historię. Do Damnicy sprowadziła go Klara von Gamp na cmentarz rodowy, na grób zmarłego męża w 1918 roku. Tam też stał zapomniany aż do roku 1970, kiedy został na nowo odkryty i sprowadzony do Słupska. W Damnicy znajduje się też neogotycki murowany kościół pw. MB Częstochowskiej z 1907 roku, będący dawniej kościołem ewangelickim. Przewidywany jest do wpisania do rejestru zabytków. Obok rośnie dąb papieski wyhodowany z żołędzia słynnego dębu Chrobry. Nasiona dębu zostały poświęcone przez Ojca Świętego Jana Pawła II podczas pielgrzymki leśników polskich do Watykanu w dniu 28 kwietnia 2004 roku. Bięcino. W pobliskim Bięcinie znajduje się dom z podcieniem o konstrukcji szachulcowej z początku XIX wieku. Święcichowo Znajduje się tu znakomicie utrzymany późnoklasycystyczny pałac rodziny Holtzów z połowy XIX wieku. Pałac został zbudowany w stylu klasycystycznym, a później przebudowany. Przez wiele lat należał do PGR-u. W końcu lat 80-tych przeprowadzono adaptację parteru na przedszkole. Obecnie obiekt znajduje się w prywatnych rękach. Pałac jest murowany na kamiennym cokole, na planie prostokąta z tarasem od południa i siedmioboczną apsydą od zachodu. Jest dwukondygnacyjny, nakryty w 1983 roku dachem z blachy miedzianej, wcześniej była dachówka karpiówka. Wokół znajduje się zespół pałacowo-folwarczny z połowy XVIII wieku. W parku jest grób właściciela majątku. Całość otoczona jest lasem.
Damno,
tablica Puttkamerów z 1705 roku.
Damno Klasycystyczny dwór z połowy XIX wieku, przebudowany w latach 1937 - 1940. Dwór znajduje się w rękach prywatnych i zamieszkuje go kilka rodzin. Wokół znajduje drzewostan parkowy w opłakanym stanie.Łojewo. Znajduje się tu duży murowany obiekt pałacowy z XIX wieku, rozbudowany w roku 1914. Właścicielami Łojewa byli najpierw von Stojentinow, jak wynika z dokumentu z 1476 roku, następnie wieś należała do Wobeserów (dokument z 1569 roku). Po stu latach w 1666 roku część Łojewa wykupił Ewald von Puttkamer, a w 1690 roku nabył pozostałą część. Żona po jego śmierci poślubiła Petera von Zitzewitz i wniosła majątek do tej rodziny. W XVIII wieku dobra kilkakrotnie zmieniały właścicieli. Ostatnimi właścicielami Łojewa byli Georg von Boehn, a po jego śmierci w 1938 roku, syn - Joachim. Obecnie budynek zupełnie nie przypomina wspaniałej rezydencji. Po wojnie znajdowały się tu biura PGR i mieszkania jego pracowników. Teraz też jest to budynek mieszkalny. Za pałacem był park, który teraz zarósł całkowicie. W roku 2004 została rozebrana murowana gorzelnia, po której została sterta gruzu . Bobrowniki
(opis pochodzi ze
strony Farm Frites Poland Dwa, spółki będącej obecnym
właścicielem pałacu). Do
roku 1945 Bobrowniki były niemiecką zasobną wsią rolniczą.
Znajdowały się w rękach wielu właścicieli. Początkowo należały
do starego lenna rodziny von Zitzewitz. Następnie w 1563 roku
przejął je ród von Somnitz. Po około 250 latach Bobrowniki
trafiły w ręce Ernsta Gustava von Mitzlaff z Wiatrowa, który był
jednocześnie właścicielem Damna (Dammen) i Wielkiej Wsi
(Großendorf). W wyniku uwłaszczenia chłopów w 1828 roku von
Mitzlaffowie zmuszeni byli do oddania części swojego majątku
chłopom. Wieś rozwijała się jednak dalej, w tamtym czasie
powstały gorzelnia i spichlerze. W 1864 - 1865 w jednym z
najpiękniejszych parków na Pomorzu został wybudowany pałac. Po
podniesieniu cła w rolnictwie, Bobrowniki przechodziły z rąk do
rąk. W 1885 roku dobra ziemskie w Bobrownikach nabył baron von
Stackelberg. Już 12 lat później w 1897 roku Bobrowniki zostały
przejęte przez Landbank (bank krajowy) w Berlinie, który na nowo
wymierzył wieś i wysiedlił część mieszkańców. Następnymi
właścicielami byli Gustav Mach (1898), Franz von Böttinger (1900),
Karl Paduck (1908). Ostatnim właścicielem wsi od 1924 do 1945 roku
był Wilhelm Steifensand. W stajniach i stodołach znajdowało się
wówczas 50 koni, 200 sztuk bydła i 26 owiec. We wsi znajdowało się
16 gospodarstw rolnych. W 1945 roku Bobrowniki zostały opanowane
przez Armię Radziecką. Dobra ziemskie zostały ograbione, a
kosztowności wywiezione do Związku Radzieckiego. Stacjonował tu
rosyjski sztab, którego zadaniem była również wywózka zboża,
bydła i maszyn rolniczych. Rosjanie pozostali w Bobrownikach do 1952
roku. Wtedy wieś trafiła do rąk Polaków, a niemieccy mieszkańcy
opuścili Bobrowniki. Dla dzieci pozostałych tam Niemców, do 1956
roku prowadzona była niemiecka szkoła.
Zabytkowy most kolejowy zbudowany w latach 1869 - 1870 nad rzeką
Łupawą jest najprawdopodobniej najstarszym mostem w okolicy.
Biegnie pod nim również droga z Damna do Starej Dąbrowy. Został
zbudowany na 107,884 kilometrze linii kolejowej Gdańsk – Starogard
Szczeciński. Most jest czteroprzęsłowy, łukowy ze sklepieniem
ceglanym, same zaś przyczółki i filary są zbudowane z granitu.
Most nie jest długi bo ma zaledwie 74,1 metra. Ma wysokość 17,5 m
do lustra wody. W jednym filarze znajduje się duże pomieszczenie
(komora), a w pozostałych stalowe niewielkie komory. Wszystkie były
dawniej zamaskowane. Można przypuszczać, że są to komory minowe
przygotowane do wysadzenia mostu, zbudowane przez Prusaków,
spodziewających się działań wojennych. Z mostu roztacza się wspaniały widok na elektrownie wodną. Znajduje się ona pomiędzy stopniami Poganice i
Drzeżewo, około 52,1 kilometra powyżej ujścia rzeki do jeziora
Gardno. W skład
obiektu wchodzi jaz o 13 przęsłach, jaz upustowy i zapory.
Powierzchnia zlewni wynosi 580 km2, średni przepływ 5,74 m3/s. Znajdują się tu dwie siłownie: zabytkowy Łebień I zbudowany w 1933 roku, położony na prawym brzegu rzeki oraz Łebień II na lewym. Pierwotnie spiętrzenie wody wykorzystywano do produkcji energii w elektrowni na prawym brzegu oraz do napędu młyna stojącego naprzeciw na lewym brzegu. Młyn został spalony w trakcie działań wojennych. W 1990 roku w miejscu starego młyna wybudowano nową siłownię Łebień II. Elektrownie funkcjonują na spadzie 2,3 metra. Oba zakłady w ciągu roku produkują około 570 kWh energii. Łupawa na tym odcinku płynie szerokim korytem, a atrakcyjności temu miejscu dodaje kamienny most kolejowy, który znajduje się w pobliżu. Domaradz. Neogotycki pałacyk myśliwski von Zitzewitzów z połowy XIX wieku (mający postać ceglanej wieży) oraz park.Parkowy pawilon myśliwski położony jest na skraju dawnego parku. Wykorzystywany był prawdopodobnie jako domek myśliwski. Ostatni Zitzewitzowie słynęli jako wspaniali organizatorzy wielkich polowań. Obecnie obiekt jest opuszczony i zdemolowany. Stan budynku jest bardzo zły. Jest dwukondygnacyjny z użytkowym poddaszem, nakryty płaskim dachem. Budynek jest murowany, z cegły na fundamentach kamiennych. Budynek na planie kwadratu z prostokątną, wąską przybudówką, mieszczącą kuchnię i łazienkę oraz z przylegającym do przybudówki budynkiem gospodarczym. Do pomieszczeń drugiej kondygnacji prowadzi klatka schodowa. Wyposażenie architektoniczne - attyka, fryz, ośmioboczne wieżyczki narożne.Obok znajduje się dawny kościół ewangelicki p.w. św. Stanisława Kostki, wybudowany w 1907 roku. Kościół ma ciekawą budowę, na części murowanej z kamienia i cegły posadowiona jest część drewniana. Za kościołem, na wzniesieniu znajduje się niewielki cmentarzyk. We wsi jest też zespół pofolwarczny z XIX wieku. Wielogłowy. Eklektyczny murowany pałac w Wielogłowach z wymyślną wieżą pochodzi z 1877 roku. Wybudowany został przez ówczesnych właścicieli Kellermanów, na planie prostokąta z wysuniętą częścią środkową ozdobioną portykiem. Został przebudowany w latach 1920 - 1925. Wokół pałacu zachował się niewielki park oraz kompleks budynków folwarcznych z domami pracowników folwarcznych, stajnią, oborą, stodołą, spichlerzem, garażami i kuźnią z lat 20 XX wieku.Przebyta trasa znajduje się tutaj
Powyższe opisy zaczerpnąłem głównie ze strony gminy Damnica, wzbogacając je też o opisy z bogatej skarbnicy wiedzy, jaką jest Polska Niezwykła oraz portalu Polskie Zabytki, Katalog polskich zamków, pałaców i dworów.
|
06 Podróże 2014 > 2 Wędrówki po okolicy >